Słyszałam jak ktoś wali w drzwi, szumy, piski. Kurwa. Sprzątanie,
bawienia się z bachorami i kategoryczny zakaz palenia, nie no ta sobota
zapowiadała się zajebieście nie ma co. Trzeba przespać cały ten dzień nie ma
bata.
- Sahsa rusz dupsko i nam pomóż – krzyczała moja macocha za
drzwiami. I palny przespania tego dnia poszły w pizdu.
- Ja pierdole –westchnęłam pod nosem, zakryłam sobie głowę
poduszką. Usłyszałam jak odchodzi ale to tylko cisza przed burzą. Wstałam z
łóżka i podeszłam do szafy. Wyjęłam
czarną podkoszulkę, bielizną, czarne legginsy i do tego ciepłe skarpetki.
Podniosłam z podłogi bluzę i powąchałam czy nadaję się do założenia. Pachniała
jeszcze moimi perfumami. Założyłam ją i zapięłam się. Wzięłam z szafki szczoteczkę
i pastę do zębów. Pewnie się zapytacie czemu ja trzymam w szafce po to aby nikt
nie wrzucił jej do kibla lub mył nią go co często się działo kiedy coś było nie
tak. Po tym co się stało w szkole wolałam nie korzystać z szczoteczki z
łazienki. Otworzyłam okno, nałożyłam pastę na szczoteczkę i umyłam zęby.
Wyplułam piane przez okno i przepłukałam sobie usta wodą która zawsze stała
koło mojego łóżka. Zamknęłam okno.
Schyliłam się, wyjęłam spod łóżka moje buty i paczkę fajek. Założyłam je,
zrobiłam sobie jeszcze makijaż i
przyłożyłam ucho do drzwi i wsłuchiwałam się. Rodzinka musiał być
łazience. Starłam się jak najciszej otworzyć zamek, otworzyłam drzwi moja
rodzinka rzeczywiście była w toalecie i
coś czyścili. Wyszłam z pokoju już cicho minęłam łazienkę.
- Sahsa, Sahsa wracaj tu natychmiast –usłyszałam głos
macochy. Szybko otworzyłam drzwi wyjściowe
i otworzyłam drzwi ewakuacyjne do
schodów. Zbiegłam po schodach ewakuacyjnych nikt nigdy z nich nie korzystał bo
były 2 windy. Zmachałam się trochę, ale nie przestałam zbiegać. Wyszłam z
schodów ewakuacyjnych i pobiegłam do wyjścia z bloku. Mark, ochroniarz spojrzał
na mnie i otworzył mi drzwi. Rzuciłam tylko cześć i wyszłam. Ruszyłam biegiem
do bloku Tayson’a. Udało mi się dobiec ale zmachałam się jak nigdy. Oparłam się
o drzwi żeby złapać oddech. Ktoś otworzył drzwi i wpadłam do środka ledwo
łapiąc równowagę.
- Oj przepraszam – powiedział jakiś facet. Spojrzałam na
niego spod byka i ruszyłam ku widom. Nacisnęłam guzik. Drzwi windy od razu się otworzyły. Weszłam do
środka nacisnęłam guzik z piętrem 7 i czekałam. Zerknęłam w lustro moje włosy
wyglądały masakrycznie. Nie skupiłam się nad tym za bardzo bo winda się zatrzymała.
Podbiegłam do drzwi Tayson’a, nacisnęłam klamkę i wparowałam do środka. Od razu
poszłam do kuchni mama Tayson’a robiła właśnie kanapki.
- Dzień dobry, jest Tayson w domu? – spytałam się
- Jest w swoim pokoju, weź sobie kanapkę kochana –
powiedziała kobieta.
- Cześć grubasko – przywitał się Tayson siadając na
podłodze, wypuszczając dym
- Spierdalaj – rzuciłam tylko i włożyłam sobie całą kanapkę
do buzi.
- W jakim celu przyszłaś
- Serio? Przychodzę tu zawsze w sobotę.
- Myślałem że po tym jak wywalili Alex ze szkoły będziesz
wolała być sama – powiedziała i usiadł na podłodze. Miał rację wolałam być sama ale nie chciałam
sprzątać i rozmawiać z moją rodzinną. Położyłam się na łóżku Tayson’a. Nastała
niezręczna cisza która męczyła mnie jak i jego.
- Dzwoniłeś do Alex- spytałam próbując przerwać ciszę
- Rodzice zabrali jej telefon, – powiedział - Sahsa nie chcę cię wyganiać ale mam pewien plan i trochę mi go psujesz.
- Szybciej się nie dało- spytałam się zdejmując buty
- Może byś mi podziękowała i przeprosiła za to że nie pojechałam z rodzicami do centrum handlowego- rzuciła w kierunku moich pleców. Olałam to nie miałam ochoty się kłócić. Poszłam do łazienki i się zamknęłam. Podeszłam do szafeczki i poszukałam mojej farby do włosów. Zmoczyłam sobie włosy i zaczęłam je farbować całe na róż. Wyjęłam z apteczki bandaż i opatrzyłam sobie nogę.
C.D.N
Suuuuuuuuuuuper!!!Kiedy kolejny???
OdpowiedzUsuńzajebisty *.* kiedy następny ??!! *___________*
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie < 3
crazy-and-abnormal.blogspot.com
Dajesz dalej!!! <3 to jest zajekurwabiste ;D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńdajesz dalej extra!!!
OdpowiedzUsuńWal jak najszybciej następny:D uwielbiam to opowiadanie
OdpowiedzUsuńZajebiste *.*
OdpowiedzUsuńJedna rzecz mnie wkurza- ciągle powtarzasz wyrazy. Super pomysł, ale nie tak dobre wykonanie. no... niestety. mam nadzieje że to tylko początek, że się rozkręcisz.
OdpowiedzUsuńStyl pisania się zmienił. W sumie to było robione przy braku weny, na mus. Ale uważam że jak na mnie to nie jest tak źle - panda ^^
Usuń