Do domu wróciliśmy po północy. Ja i Lilo, rzecz jasna, ale to normalne po takich wieczorach.
Rodzice często zostawali w pracy. Właściwie to było ICH życie, do którego MY nie należałyśmy.
W domu bywają praktycznie raz na dwa tygodnie, ale tylko przejazdowo, na kilka chwil.
Już do tego się przyzwyczaiłam i szczerze powiedziawszy mam na o wyjebane, ale Lilo nie może znieść tego, że jej rodzice, zamiast spędzić z nią raz na jakiś czas dzień, iść na jakiś spacer czy choćby obejrzeć film w domu, przesiadują całymi dniami w pracy, czy wyjeżdżają na służbowe wyjazdy. Czasami nawet do innych krajów.
Jedyne, co ją pociesza, to fakt że co miesiąc wyprawiają bankiet, na którym chcą uchodzić za dobrych rodziców, co niby im się udaje.
Naszą rodziną są Elizabeth, Rose, Stefan i Georg. Nie pokazujemy tego, że boli nas to, że nie nasi prawdziwi rodzice nie mają dla nas czasu, bo widocznie już tak musi być. Niestety...
Przyjechał po nas Stefan. Jak zawsze w dobrym humorze.

Ja na przodzie.
Rodzice stali jeszcze przed wejściem do hotelu i żegnali się z mnóstwem gości, przy czym co jakiś czas towarzyszyły im błyski fleszy, a Oni co chwilę szczerzyli się do obiektywów.
Rzygałam już ich tą sztucznością.
Stefan zdążył w tym czasie wsiąść na miejsce kierowcy, gdy z hotelu wyszła piątka chłopaków z Paul'em.
Krzyk fanek, które stały po wszystkich stronach był niewyobrażalnie głośny. Natychmiastowo rozświetliły się błyski fleszy od strony ożywionych paparazzi, a Lilo przycisnęła nos do okna, w celu lepszego ujrzenia swoich idoli.
Moi rodzice zaczęli się z Nimi po kolei żegnać, a TEN jeden zaczął szukać kogoś wzrokiem.
Jak się później okazało Lilo... Albo mnie.
Uśmiechnął się od ucha do ucha do mojej młodszej siostry i jej pomachał, a moje wątpliwości natychmiastowo się rozwiały.
Blondynka odmachała mu z o wiele większym entuzjazmem niż On, a następnie wyszczerzyła się do mnie, w celu przekazania że jest fajniejsza ode mnie. Jednakże jej się to nie udało.
Cały zespół rozdał kilka autografów i zrobił sobie zdjęcia z fanami, (a właściwie fankami) i pomaszerował cały czas machając wszystkim, do swojego vana, który stał przed Naszym.
Dlatego do tej pory nie mogliśmy wyjechać z tego miejsca.
- Ileż to można czekać?! - obruszył się Nasz szofer, wymachując rękoma na samochód stojący przed Nami.
Tamci w końcu ruszyli, po wielkim niezadowolonym krzyku fanów.
Rzuciłam jeszcze krótkie spojrzenie w stronę rodziców, którzy byli zbyt zajęci rozmawianiem z jakimś gościem, by chociaż nam pomachać.
Przez całą drogę Lilo gadała jak najęta o tym, że jest bardzo szczęśliwa że poznała One Direction, że jej największe marzenie w końcu się spełniło i że chłopcy zadedykowali jej, jej ulubioną piosenkę, jaką była "What Makes You Beautifull", czy jakoś tak.
Ogólnie to Ona i rodzeństwo Sashy świetnie bawiło się na ich "mini koncercie" w przeciwieństwie do nas.
Lilo była wniebowzięta, gdy w Naszym radiu zaczęła rozbrzmiewać jakaś piosenka jej ukochanego zespołu i natychmiast zaczęła śpiewać razem z Nimi, tak samo fałszując jak Oni.
Miałam tego wieczoru już po dziurki w nosie.
Po jakimś czasie W KOŃCU wróciliśmy do Naszego domu i mogłam wreszcie odpocząć od tego wszystkiego.
Przy wejściu powitał nas pies mojej siostry, Georg, Elizabeth oraz Rose, którzy o dziwo jeszcze nie spali, co nie zmienia faktu że byli już w "piżamach".
Zrobili nam kolację, którą zaniosłam sobie do swojego pokoju i tam ją zjadłam, po czym szybko wyskoczyłam z niewygodnej kreacji, umyłam się i przebrałam w "koszulę" nocną.

Ciemność jaka panowała już w moim pokoju trochę ją przeraziła, bo Lilo natychmiast zapaliła górne światło.
- Czego chcesz? - zapytałam ją z wkurzonym tonem głosu, przekręcając na drugi bok, naciągając kołdrę na głowę.
- Nie mogę zasnąć... - powiedziała smutno.
- Tego się domyśliłam. - odparłam nieco łagodniejszym tonem.
- Mogę z Tobą spać? - zapytała po chwili z nadzieją.
Ściągnęłam kołdrę z głowy.
- Jak zgasisz światło - wskazałam na włącznik.
Dziewczynka ucieszyła się i zgasiła szybko światło, zamykając po tym drzwi.
Po chwili wskoczyła w mroku na moje łóżko i wgramoliła się na miejsce, obok mnie.
- Dlaczego tak ich potraktowałaś? - zapytała po jakimś czasie.
Nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Hyym?
- No One Direction. - sprostowała
- Ale o co Ci konkretnie chodzi? - zapytałam się jej, doszukując jej twarzy w ciemnościach.
- O Harry'ego.
- Nic mu nie zrobiłam. - obruszyłam się
- Jak wiem swoje... - odpowiedziała Lilo. - Oni są na prawdę bardzo fajni.
- Tak, tak.
- Alex... Ja mówię poważnie. - jak na 8-latkę mówiła na prawdę poważnym tonem głosu. - Gdybyś ich poznała to byś zobaczyła.
- Nie mam zamiaru ich poznawać Lilo... Skończ już. - powiedziałam znudzona.
- Szkoda. - odparła i przekręciła się w drugą stronę. - Oni by tego bardzo chcieli.
__________________________________________
VI, VI, VI.
JEST TU KTOŚ W OGÓLE?!
Przykro mi, ze tak mało z Was się udziela... Jestem tego pewna że jest Was tutaj więcej, a cieszyłabym się bardzo, gdybyście się udzielali, czyli KOMENTOWALI.
To na prawdę dla Was niewiele a dla nas bardzo dużo radości...
CZYTASZ = SKOMENTUJ
Cudne , kiedy nowy ? :D
OdpowiedzUsuńZależy czy ktoś w ogóle to czyta... W co szczerze wątpię. :(
UsuńŚWIETNE! :D czekam na następny!
OdpowiedzUsuńFAjny ;D
OdpowiedzUsuńboski ;)
OdpowiedzUsuńZajebisty !
OdpowiedzUsuńnext ..
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuń<3 kochammm !
OdpowiedzUsuń:* :* :* boskiiiii !
OdpowiedzUsuńHej. Normalnie twój blog jest genialny! Czytam go za każdym razem kiedy jest nowy post. Mogłabyś dać mi znać na maila bb20843@gmail.com, kiedy napiszesz nowy post. Żebym mogła sobie wejść i przeczytać, zamiast nałogowo sprawdzać (co dziennie) po dwa razy? -Jane
OdpowiedzUsuńOczywiscie :)
Usuńboskie *.8
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział jak i całe opowiadanie:D czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :0 Bardzo fajnie piszesz :3
OdpowiedzUsuńSUPER! EXTRA! ZAJEBISTE!
OdpowiedzUsuńKuuuuuuuźwa :D Spoko się zaczyna :) już nie moge się doczekać kiedy następny ^^
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie... ;) Mam nadzieję,że szybko dodasz nowy i przy okazji zapraszam cię na mojego bloga,bardzo mi zależy na twojej opinii...Jakbyś mogła to powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach na moim blogu,e-mailu lub twitterze
OdpowiedzUsuńforever-young019.blogspot.com
a.n.n.019.c@gmail.com
https://twitter.com/A_nn_C
świetne *o* czekam na dalsze części :)
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE ! ♥
OdpowiedzUsuńsuper piszesz! :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział:D
boskieee !
OdpowiedzUsuń