__________________________________________________________________
Zgromiłam go wzrokiem i weszłam w ciszy do salonu.
- Alex, przywitaj się... - rozkazała mi moja matka.
- Dobry Wieczór - mruknęłam niezadowolona, że muszę cokolwiek mówić.
- Alex, Alex! Siadaj tutaj! - wołała rozentuzjazmowana Lilo, klepiąc krzesło obok Niej.
Czemu się dziwić. W końcu jest wielką fanką One Direction to cieszy się z ich przyjazdu, ale ja nie do końca.Pewnie nawet wiedziała o ich przyjeździe wcześniej. Jak zwykle tylko ja nie jestem powiadomiona! ZAJEBIŚCIE...
Czekaj, czekaj... To o to im chodziło! To dlatego ten ćwok pisał do mnie "Do zobaczenia jutro...".
Teraz już wszystko miało sens.
Usiadłam na miejscu obok mojej siostrzyczki i szepnęłam jej do ucha:
- Po tym wszystkim Cię zabiję... - po czym uśmiechnęłam się do Niej wrednie.
Dopiero teraz dostrzegłam że obok mnie siedzi ... Louis, a na przeciwko Z-Zayn. Harry obok Niego, potem Liam, a obok mojej siostry Niall. Gdzieś obok rodziców siedziała jeszcze Nasza służba i Paul, którzy wesoło sobie gaworzyli.
Zaczęliśmy jeść. Nie miałam zbytnio na to ochoty, wiec jadłam strasznie wolno. Czasami Louis, Niall, Liam i Zayn mnie zagadywali, ale myślę że to tylko z grzeczności. Harry natomiast siedział cały czas cicho.
Dziwne, co nie?
Po jakimś czasie krępującej ciszy, którą co chwilę przerywały dźwięki sztućców uderzanych o talerze i nie pohamowane wybuchy śmiechu Lilo, kiedy Niall opowiadał jej któryś ze swoich jakże śmiesznych kawałów, moi rodzice zaczęli głośno wszystkich zagadywać o ich sławnym na cały Londyn bankiecie.
- Harry mam nadzieję że dobrze przepisałeś sobie numer Alex.. - palnął w pewnym momencie mój ojciec puszczając oczko do tego pedała, a ja o mało co, nie zakrztusiłam się sałatką.
- CO?! - wydałam z siebie zdziwiony krzyk.
Wszyscy na mnie spojrzeli.
- Nie krzycz tak Alex... - strapił mnie.
- Jak będę chciała! - rzuciłam serwetką w moje jedzenie i wstałam z krzesła. - Fajnie wiedzieć, że podajecie mój numer komuś, kogo nie znam i nawet nie chcę poznać!
Wszyscy patrzyli się na mnie jak na jakąś wariatkę, co w tej chwili mało mnie interesowało.
- Zrozum że Harry jest na prawdę ... - przerwałam mojej matce
- Tak, wiem. "Fajny" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu. - Ale to nie zmienia faktu że źle postąpiliście!
- My chcieliśmy dobrze... - powiedziała jeszcze moja rodzicielka, a ja odeszłam od stołu szybkim krokiem.
Co jak co, ale tego po Nich się nie mogłam spodziewać.
Wybiegłam z domu do ogrodu. Nie miałam zamiaru siedzieć tam z Nimi ani chwili dłużej.
Po chwili poczułam że ktoś mnie zatrzymał.
Ha! Skąd ja wiedziałam że to Styles!
- Alex... - zaczął, a ja się na Niego spojrzałam, chociaż nie miałam na to najmniejszej ochoty. - Wiem, że nie przepadasz za mną, albo nawet mnie nienawidzisz, chociaż nic o mnie nie wiesz, ale posłuchaj... - byłam cicho, więc Styles zaczął ciągnąć swój monolog. - Nie bądź zła na swoich rodziców, że dali mi Twój numer telefonu. Chcieli dobrze... Przynajmniej taki mieli zamiar. - chwilę się zamyślił. - Co im się nie udało, jak widać, ale mniejsza z tym... Chodzi mi o to, żebyś nie pałała taką nienawiścią do Nich.
- I myślisz że się dostosuje do tego, co teraz powiedziałeś? Nie powinieneś się w ogóle wtrącać Styles, bo nic kurwa nie wiesz... - powiedziałam.
Chłopak westchnął i mnie puścił.
- To może mnie oświecisz?
- Nie mam takiego zamiaru. - spojrzałam na Niego z obrzydzeniem - A teraz daj mi spokój. - poszłam na trzyosobową huśtawkę, która stała na w koncie ogrodu.
Harry stał jeszcze chwilę jakby bił się z myślami czy ani nie ciągnąć tego dłużej, ale potem odszedł wolnym krokiem w stronę domu.
Przegrał...

Możecie mi wierzyć lub nie, ale tej chwili zapragnęłam zapalić.
- Ekhem... - próbowałam zwrócić na siebie jego uwagę, co mi się udało.
- O, cześć... - uśmiechnął się i zaczął kierować w moją stronę.
Po chwili, jak gdyby nigdy nic przysiadł się obok mnie.
- Co tam? - zagadał.
- Żyję, więc nie jest źle... - odparłam.
Pokiwał głową z uśmiechem i wyjął kolejnego papierosa z paczki.
- Palisz? - zapytał w końcu.
- Właśnie miałam zamiar Cię poprosić o jednego szluga. Moje się skończyły...
- Bierz... - podał mi paczkę czerwonych Malboro, a ja wyciągnęłam sobie jednego papierosa i wsadziłam go sobie do ust.
- Dzięki - podziękowałam niekształtnie z powodu papierosa w ustach.
- Nie ma sprawy - uśmiechnął się do mnie

- Widzę że masz ostro z rodzicami... - kiwnął na dom.
- Taa.. Udają dobrych rodziców tylko przed znajomymi. - wypuściłam dym z ust i przygryzłam wargę.
- Coś o tym wiem. - pokiwał głową, patrząc przed siebie. - A o co chodzi z Harry'm? - zmienił nagle temat.
Mocno się zaciągnęłam.
- Weź mi nawet o Nim nie przypominaj...
Chłopak po raz pierwszy przy mnie się zaśmiał.
- No dobraa... - przeciągnął ostatnie słowo. - Nie chcesz mówić to nie mów. - wziął papierosa do ust. - A tak w ogóle to jestem Zayn Malik. - podał mi rękę, a ja parsknęłam śmiechem podając mu swoją.
- Miło mi Cię poznać Zayn. Jestem Alex Harrison...
Z Zayn'em rozmowa przebiegała mi strasznie luźno. Chłopak na prawdę miał w sobie coś przeciwnego co miał tamten Harry. Od razu chciało się z Nim rozmawiać.
- Dobra, a teraz powiedz mi o co Ci chodzi z Hazzą? - nie dawał za wygraną nawet po jakimś czasie, kiedy co pięć minut wybuchaliśmy głośnym śmiechem.
- Kto to Hazza? - zapytałam poważnie, nie kojarząc przezwiska.
- Harry - wyjaśnił rozbawiony.
- Aha... - zaśmiałam się. - Nie no, nic takiego. Po prostu nie wiem dlaczego się mnie tak uczepił.
- Może chce Cię przelecieć? - Zayn zapytał ze śmiechem.
- To niech spierdala... - żachnęłam się.
- Wiesz, Alex... Ja nie mówię na Niego nic złego. To mój przyjaciel, ale On już tak po prostu ma... - wyjawił patrząc na moją reakcję. - Z Taylor, o ile dobrze wiem, było tak samo. Tyle że tamta nie miała cycków, to wiesz... Gorsza liga.
- Ale dlaczego uwziął się na mnie?
- Sam nie wiem... - westchnął. - Może dlatego ze jesteś bardzo ładna i masz cycki, a On tylko takie... No wiesz...
Spojrzałam się na Niego wielkimi oczami, a po chwili wybuchliśmy głośnym śmiechem.
- Jeśli chodzi o Styles'a to jakoś od początku wydawał mi się podejrzany... - przyznałam, kiedy już się uspokoiłam, przypominając sobie Nasze pierwsze spotkanie na bankiecie mojego ojca.
- Haha, no to niezłe wrażenie na Tobie wywołał.
- A wiesz może dlaczego napisał do mnie wczoraj "Do zobaczenia jutro Kochaniutka..." ?
- Wczoraj byliśmy w klubie... Dużo wypił no i... się wygadał. - wytłumaczył go Zayn
- To nie powód żeby do mnie pisać "Kochaniutka". Innych kontaktów w telefonie nie ma... ?
- Ma i to sporo... Widocznie miał jakiś powód żeby akurat do Ciebie napisać "Kochaniutka"... - zaśmiał się
- Nie ogarniam go. Raz jest pewny siebie, a raz nie. - zauważyłam.
- To z powodu że wszędzie trąbią o jego zerwaniu z Taylor. Wkurza go to no i jest jaki jest. Trochę się załamał - wyjaśnił Zayn. - Tak na prawdę to Harry jest strasznie wredny, pewny siebie a czasami nawet chamski. Jak to mówią? - zastanowił się przez chwilę - Podrywacz i łamacz damskich serc. To dobre określenie Loczka.
Pokiwałam głową.
- Skoro On jest podrywaczem, to Ciebie jak określają media? - zapytałam się go, a On uśmiechnął się łobuzersko.
- Podobno na próżnego, zadufanego w sobie i raczej cichego, co nie jest absolutnie prawdą. - zaśmiał się.
- Czyli że o Harry'm mówią same prawdziwe rzeczy, a o Tobie nie?
Chłopak pokiwał głową i poprawił się na ławce od huśtawki.
- Bo ja nie wykorzystuję dziewczyn na jedną noc i ich potem nie porzucam, co prowadzi do tego, że nie mam żadnych wrogów. - wyjaśnił cwaniacko.
- To dobrze o Tobie świadczy. - zauważyłam z racją.
- A czy te rzeczy o których mówią o Tobie są prawdziwe? Bo większość z Nich się zgadza...
- Jakie na przykład? - zapytałam ciekawa, co o mnie mówią media.
- No... Że jesteś bardzo ładna, inteligenta, miła i towarzyska.
- Czy ty mnie podrywasz Malik? - zauważyłam ze śmiechem.
- Może...
Wtem do ogrodu wparował Harry.

- Jak zwykle Hazza wbijasz w najmniej spodziewanym momencie kurwa! - krzyknął do Niego Zayn i wstał z ławki. - Idziesz? - skierował pytanie do mnie.
- Nie mam wyboru... - mruknęłam i poszłam u boku Malika w stronę Hazzy.
Po chwili do Niego dołączyliśmy.
- Widzę że już podrywasz Alex... - szepnął Styles do szatyna.
- Ja to wszystko kurwa słyszę... - przypomniałam mu o swojej obecności.
- Zapomniałem... - odparł z przekąsem.
- Harry weź ogarnij dupę. - upomniał go Zayn. - Później będziesz żałować.
- Tak kurwa... Jasne.
Ktoś tu się chyba zbulwersował...
Zayn otworzył przede mną drzwi, wiec mogłam swobodnie wejść do domu pierwsza.
Lilo gadała tym razem z Liamem, wesoło potakując.
- Masz na prawdę fajną siostrę... - odezwał się.
- Jako jedyna śmieje się z moich żartów - powiedział Niall
- Z moich i tak wszyscy się śmieją... - odezwał się Louis.
- Nie wiem czy byście tak sądzili, kiedy byście z nią spędzali 24 godziny na dobę. - zauważyłam, a Oni się zaśmiali.
Po chwili dosiedliśmy się do stołu i zaczęliśmy kontynuować niedokończoną kolacje.
Ale tym razem często wymieniałam zdania z Zayn'em. Chłopak wydawał się na prawdę fajny i normalny.
A sądziłam o Nich takie rzeczy... Może nie warto mieć wyrobione takie zdanie o całym zespole kiedy się ich nie zna?
Zaczynałam się powoli siebie bać... Wcześniej nie sądziłabym że kiedykolwiek będę sobie gadać na luzie z jednym z Nich. To takie... dziwne uczucie.
Ten Harry od początku wydawał mi się jakiś dziwny, ale może to z czasem się zmieni? Kto wie...
C.D.N
______________________________________________
Skoro jestem taka przewidywalna to może w ogóle przestanę pisać? No bo skoro już wszystko wiedzieliście to ja nie wiem po co ja się męczę i tracę swój cenny czas na pisanie kolejnych rozdziałów, skoro już wszystko wiecie, yhh.
Jak wrażenia po tym rozdziale?
Co myślicie o rozmowie Zayn'a z Alex? Polubią się? A może to tylko wrażenie?
Jak z Harry'm? Czy w końcu weźmie na luz?
Czy Alex wyjaśni sobie wszytko z Tyson'em?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
25 komentarzy - następny rozdział.
POZDRAWIAM! :)
POZDRAWIAM! :)
Nie, nie przestawaj pisać!! Nie rób tego! Moje wrażenia: kolejny naprawdę fajny rozdział! Kurdę, chciałaby żeby Harry zluzował i żeby Alex stwierdziła ze fajny z niego gość. Fajnie by było gdyby była z nim. Zayn, to dla niej idealny przyjaciel. Więcej Tyson'a i Matt'a, bo oni są suuper!
OdpowiedzUsuńPytania:
1. Harry, zluzujesz wreszcie?!
2. Zayn, błagam, powiedz że się nie zakochałeś w Alex!? Powiedz że nadal kochasz Perrie!?
Harry: Jeśli wszystko z Taylor ucichnie to myślę że tak. Ogólnie to już wracam do siebie :D
UsuńZayn: Kocham Perrie, ofc.
Fajny rozdział :D nie przestawaj pisać bo ja jestem strasznie ciekawa co bedzie dział sie dalej :D
OdpowiedzUsuńEXTRA! pozdr.;*
OdpowiedzUsuńOmnomnomnomnom *.* Cudne :D I nie przestawaj pisać! Wcale nie jesteś przewidywalna, tylko osoby które wszystko "wiedzą" to muszą być jakimś medium o.O Mogłabyś wprowadzić jakiś konflikt między Zayn'em a Harry'm z powodu Alex? I nie podałaś istotnej informacji albo ja jestem ślepa i nie doczytałam, ale napisałaś gdzieś że Zayn jest z Perrie w tym opowiadaniu? Bo mnie to bardzo ciekawi :D Ni i Matt'a by się trochę więcej przydało <69696969
OdpowiedzUsuńSpecjalnie nie dodałam informacji czy Zayn jest z Perrie, bo sama jeszcze muszę nad tym pomyśleć. ;)
Usuńnie przestawaj <3 świetne ;3 na serio uwielbiam to
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać aż będzie następny rodział
Kocham twoje opowiadanie czekam na Następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite *.* Naprawdę :) Nie rozumiem o co chodzi ludziom z tymi tekstami typu "to było wiadome"... To jest żenujące...
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to jak zwykle fantastyczny. Pisz dalej, ponieważ genialnie Ci to wychodzi. Co do bohaterów, to strasznie podoba mi się charakter Alex. Rozmowa z Zayn'em była taka... szczera? Tak, chyba to najlepsze określenie. Rozmawiali tak, jakby znali się od dawna. Czy dobrze wyczuwam spięcie między Harry'm, a Zayn'em? Wyglądało to tak jakby się kłócili o Alex :)
Ciekawi mnie również sytuacja z Tyson'em. Jak okaże się, że on sobie nie odpuści tak łatwo, to będzie ciekawie :P Mam nadzieję, że moja wątpliwość zostanie rozwiana wraz z kolejnym rozdziałem.
Podsumowując, rozdział wyszedł Tobie naprawdę fantastycznie. I wybij sobie z głowy zaprzestanie pisania. Codziennie wchodzę na Twój blog z nadzieją na nowy rozdział, co nie zdarza się u mnie często. Twoje opowiadanie ma w sobie pewnego typu magnez, który mnie do niego przyciąga :D
Mam nadzieję, że szybko pojawi się następny rozdział, bo ciekawość pożre mnie zaraz w całości ;)
_____________________
Będę naprawdę wdzięczna, jeżeli przeczytasz przynajmniej jeden z moich rozdziałów na blogu i pozostawisz swoją opinię :)
http://not-so-strong-anymore.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny, Jula xx
Piszesz naprawdę super . Ludzie którzy mówiją że to było wiadome czy cos w tym stylu po prostu ci zazdroszcza . Masz telent do pisania . Masz wspaniałą wyobraźnię i napewno dajesz w to całą energię swój wolny czas i swoje serce . Jesteś niesamowita . czytam od początku i nie mogę czekać chcem następne . Tak działa na mnie twój bolg . więc nie przejmuj się innymi oni tylko chcą cię wyprowadzić z równowagi . a teraz o blogu . czy alex będzie z taysonem czy z zaynem . A co z harrym ?Zayn i Alex rozmawiali jakby znali się od wieków . Podsumowując, rozdział wyszedł Tobie naprawdę fantastycznie. I wybij sobie z głowy zaprzestanie pisania. Codziennie wchodzę na Twój blog z nadzieją na nowy rozdział, co nie zdarza się u mnie często. Twoje opowiadanie ma w sobie pewnego typu magnez, który mnie do niego przyciąga :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko pojawi się następny rozdział, bo ciekawość pożre mnie zaraz w całości ;)
Zarąbisty rozdział <3 :)
OdpowiedzUsuńPisz dalej i to szybko, bo nie wytrzymie. Hazza powinien być z Alex, a Zayn tylko przyjacielem, tak jak i Tyson :-D
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego obrotu sprawy :* Co do pytań nie spodziewałam się, że będzie sobie tak po prostu rozmawiać z Zaynem i chyba oni się polubią . A Harry chyba wsystko przemyśli i zrobi się troche bardziej wyluzowany . A co do Tysona to chyba wruci wszystko do normy. Pisz dalej jestem bardzo ciekawa co się wyarzy w następnym rożdziale. :***
OdpowiedzUsuńSuper! nie moge doczekac sie nexta! a i mam jedno pytanie do Harr'ego = Czy to prawda co o tobie mowil Zayn ?
OdpowiedzUsuńOlga
Harry: Zależy co mówił ;)
UsuńSuper, czekam!
OdpowiedzUsuńMEGA *-* Pisz dalej, świetnie się to czyta :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne bejbe,kocham tego bloga *,*
OdpowiedzUsuńJest git ;) choć zdziwiło mnie, że przyjaciel może tak o przyjacielu mówić, nie spodziewałbym się czegoś takiego, ale cóż, widać, że coś ich łączy, ta jakaś wspólna więź xD Super, informuj mnie o next hahaha :P
OdpowiedzUsuńDawaj Next :P
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz :*
OdpowiedzUsuńfajny, ogółem mogłyby być dłuższe no ale nie ja o tym decyduje
OdpowiedzUsuńNola
Następny rozdział będzie krótszy od tego, a potem będą dłuższe. Jak chcecie :)
UsuńWOW! Super piszesz;3
OdpowiedzUsuńmasz duży talent
OdpowiedzUsuńDłuższy ma być!!!!XD
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo naprawdę masz talent. Od dłuższego czasu czytam różne blogi z opowiadaniami ale wszystkie były takie że "fanka spotkała 1D i oczywiście miłość od pierwszego wejrzenia, ona zaszła w ciążę i chciała usunąć dziecko żeby nie popsuć mu kariery on ja powstrzymał i żyli długo i szczęśliwie" takie opowiadania robią się już nudne. A twój jest tego przeciwieństwem. Jest bardziej wiarygodny bo główna bohaterka ma znanych rodziców. I ciągle mnie czymś zaskakujesz. No to że na kolacji będzie 1D to się można było się domyślić ale nie wierze że ktoś pomyślał że ona zakoleguje się z zayn'em albo że Tyson się w niej zakochała? Więc wiedz że nie warto zwracać uwagi na takich ludzi i rezygnować z tego co wydaje mi się że sprawia ci przyjemność bo tak to byś nie pisała blog. Dlatego pisz dalej. Ja osobiście z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i obiecuje że każdy będę komentować. :) pozdrawiam i życzę dużo weny choć myślę że to ci nie potrzebne bo pewnie masz już bardzo dobry pomysł na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńChce jeszcze tylko dodać że mam nadzieję że polubił ona harry' ego a z reszta chłopaków się zaprzyjaźni i że wyjaśni sobie wszystko związane z pocałunkiem :> | będę się podpisywać Klaudia
Chyba ciebie popierdoliło? nie masz prawa przestać pisać nigdy się tak nie podjadałam czytając bloga...no są jeszcze 2 takie zajebiste masz pisać czekam ;D Zuzka
OdpowiedzUsuńMam dyskretną nadzieję że Zayn będzie miał coś więcej z Alex ;)
OdpowiedzUsuń