piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział XVI

Spojrzałam ponownie na moich przyjaciół, którzy wymienili akurat znaczące spojrzenie.
No c'mon.... Powiedzcie coś w końcu! 
Paparazzi nagle zniknął z Naszego pola widzenia. Zapewne schował się znów za samochodem i wyczekiwał kolejnych sensacji. Do Harry’ego zadzwonił telefon. Po krótkiej rozmowie powiedział:
- Paul już tu jedzie, zbieramy się, póki nie jest gorzej – powiedział z nutą obrzydzenia na końcu, zmierzając Tyson'a wzrokiem.
Ja już nic kurwa nic nie ogarniam. Nic nie wiem, nie wiem o co chodzi, nie wiem co się dzieję. CHCĘ DO DOMU!
Wyciągnęłam od razu telefon i zaczęłam szukać w liście kontaktów numer do Stefan'a. Sasha podeszła do mnie i zajrzała mi kogo numer wybrałam. Nic nie powiedziałam, lecz czułam, że uznała to za dobry pomysł, bym poszła do domu i odpoczęła od wrażeń dzisiejszego dnia.
- Halo? Stefan? Wiem, że jest strasznie późno, ale musisz mnie odebrać spod klubu. Mógłbyś? - poprosiłam, kiedy zimny dreszcz wiatru przeszył mnie od stóp do głów.
- Oczywiście że tak... - usłyszałam jak przeciągle ziewnął.
Cóż... Co się dziwić? Już 3 nad ranem...
- Za ile będziesz?  zapytałam spoglądajĄc na Matt'a i Sashę
- Jeżeli coś się stało to będę za jakieś dziesięć minut… ale już się ubieram - zapewnił.
- Dobrze, pospiesz się… Dzięki.
I się rozłączyłam. Usiadłam na krawężniku i cicho zapłakałam. Miałam tego dnia po dziurki w nosie, a nawet w dupie.
Nagle poczułam na swoim ramieniu czyjąś rękę, a po chwili przemówił do mnie głos Tyson'a.
- Hej, mała, nic ci nie jest? To naprawdę nie było tak, jak myślisz. Wszystko wyjaśnię.
On chyba sobie kurwa kpił. Śmiał mi sprzedawać najprostszą wymówkę świata? Że to nie tak, jak ja kurwa myślę? A co myślę o tym źle? Tyson mnie zdradził z pierwszą lepszą dziwką z baru, tyle. Koniec tematu.
- Nie obchodzi mnie to. Spierdalaj - odpowiedziałam mu przez łzy i schowałam twarz w dłoniach.
Nie wiem dlaczego płakałam. Może dlatego że przez tą pieprzoną szansę jaką dałam Tyson'owi straciłam mojego przyjaciela, bo wszystko rozjebał? A może dlatego że przelizałam się z... moim wrogiem? I cały świat jutro, a właściwie dzisiaj się o tym dowie?
Trochę za mną usłyszałam ciche „chodź na chwilę”, i od razu zrozumiałam, że to Sasha pyta Tysona co się stało.
Już on jej powie. Coś swojego. Jak ja mogłam być taka głupia i od razu się tak w niego zaangażować? Przecież nie kochałam go tak, jak kochają się ludzie w związkach. To jest… dziwne. I boli.
Po krótkiej chwili przyjechał van po chłopaków z One Direction. Usłyszałam tylko krótki rozkaz od Paul'a „włazić”, i po chwili ich już nie widziałam. Nie słyszałam nawet by któryś się pożegnał. Żaden.
Szczęście, że nawet Harry nie. Przez to wszystko musiałam pocałować tego kretyna, a on jeszcze go odwzajemnił, tylko mocniej!? Co on sobie teraz o mnie myśli?

Gdy ich samochód odjechał, owy paparazzi wyszedł ze swej kryjówki i poszedł do swojego samochodu. Naszła mnie wielka ochota, by podejść do niego i rozjebać ten aparat na jego mordzie. Ale nie w takim stanie... Jeszcze bym go zabiła.
Nastała cisza, zakłócana tylko muzyką dochodzącą z klubu oraz cichymi szeptami Sashy i Tyson'a.
Na szczęście niedługo musiałam czekać na przyjazd Stefan'a.
Bez namysłu wskoczyłam do samochodu i powiedziałam, by ruszał natychmiast. Dało mi się tylko słyszeć ciche „Czekaj!” tuż zza drzwi, lecz szybko to wygłuszyłam włączając muzykę.

- Chcesz może porozmawiać? - zapytał lekko przejęty Stefan, kiedy wysiadłam z samochodu znowu zaczynając płakać.
- N..Nie... Dziękuję... - wytarłam łzy spływające po moich policzkach i pobiegłam do domu. 
Będąc w moim pokoju od razu rzuciłam się na łóżko i zaczęłam głośno płakać.
Tyson mnie zdradził... Tyson mnie zdradził... Po raz kolejny dostałam wielkiego kopa od życia i wszystko musiało się spieprzyć. 
Mój iPhone którego miałam w kieszeni spodni, zaczął niemiłosiernie dzwonić.  Spojrzałam smutno na wyświetlać powstrzymując się od płaczu.
- H...Halo? - powiedziałam niewyraźnie.
- Jak się czujesz? - zapytał od razu.
- Jakoś się trzymam, ale zaraz chyba popełnię samobójstwo... - przyznałam
- Nie mów tak. - skarcił mnie. - Wstyd mi za Tyson'a chociaż go nie znam... - powiedział łagodniej, ale nic nie odpowiedziałam. - Ile z Nim byłaś? - zapytał
- Od wczoraj... - bąknęłam.
- Ja pierdole... - westchnął chłopak, a ja usłyszałam głośne wrzaski po jego stronie. - MOŻECIE ZMAKNĄĆ TE RYJE?! - krzyknął Zayn do swoich przyjaciół, a Ci, się zamknęli. - Gadasz z Alex? - odezwał się chyba Harry. - Tak - odpowiedział mu zirytowany Malik. - Daj mi ja do telefonu. - powiedział uparcie Styles.
- Cześć Alex... - usłyszałam tym razem głos Stylesa, więc przypuszczałam żę Malik dał mu telefon.
Rozłączyłam się. Nie chciałam rozmawiać ze Styles'em po tym, co się stało. To było chore, impulsywne i pewnie nie potrzebne. Teraz tego żałuje.
Po chwili wystukałam wiadomość do Zayn'a. Miałam tylko nadzieję że Styles oddał mu już telefon i tego nie przeczyta. Wiadomość brzmiała "Nie dawaj telefonu Harry'emu. Nie po tym co się niedawno stało..."
Za chwilę przyszłą odpowiedź "W porządku. Przepraszam. x"
Zapragnęłam w końcu zasnąć, ale czy mi się to uda? Po tych wszystkich dzisiejszych atrakcjach? Oczywiście że nie. Zamiast tego zebrało mi się na wspomnienia.
Pamiętam jak co roku wyjeżdżałam z Sashą do innych krajów, na wakacje. Bez rodziców. Tylko my i nieznany nam kraj. To było fantastyczne. Robiłyśmy sobie mnóstwo zdjęć. Przebywałyśmy ze sobą 24/h i bardzo się ze sobą zżyłyśmy. Pamiętam jak Sashy pies zdechł, wspierałam ja, pocieszałam i tej nocy u Niej nocowałam, by było jej raźniej. Wspominałyśmy jaki to Fise był psotny, zabawny i szalony. Kochała go. Kochała jak Nikogo innego.
Gdy ja miałam problem, to Ona przychodziła do mnie ze swoją poduszką i spędzała ze mną noc. To było wspaniałe i nigdy tego nie zapomnę. Pamiętam też jak uczyłam ją jeździć na deskorolce. Wprawdzie nie było łatwo, ale jakoś się nauczyła. Nie zapomnę też jak wybraliśmy się na lody z chłopakami. Matt miał jeszcze swoje dawne włosy. Cyknęłyśmy im zdjęcia i śmiałyśmy się do tej pory.
Ale teraz miało się wszystko zmienić. Sasha wyprowadza się do Kanady, być może na zawsze. Tyson i ja... chyba już nigdy się nie pogodzimy. Nie mogłabym mu spojrzeć w oczy, po tym, co mi zrobił. Przecież byliśmy przyjaciółmi, a On zarzekał się że mnie kocha, nie zrani i nie opuści. Pamiętam Nasz ślub w piaskownicy, kiedy byliśmy mali. Braliśmy wtedy to wszystko na poważnie. 
- Alex Harrison, czy zostaniesz moją żoną? 
- Tak... - włożył mi pierścionek zrobiony własnoręcznie, z pomocą jego ukochanego taty. Był z Niego taki dumny... Ja założyłam mu obrączkę mojej babci, która powiedziała mi przed śmiercią ,żebym podarowała ją, komuś kogo na prawdę kocham, tak jak Ona kocha mnie. 
Tego dnia zaczęła się Nasza prawdziwa przyjaźń, która trwała do dziś. Czy tak musi się stać? Czy tak właśnie musi być? Zawsze będę kochała Tyson'a jak brata, przyjaciela.. wątpię by inaczej, ale jeżeli On kocha mnie tak naprawdę, to czy nie mogło być wszystko pięknie i ładnie? Tak jak w  filmach? Jak widać nie. Wiem jedno - zawsze będę miała go w sercu i kiedyś przyjdzie taka pora, kiedy mu wybaczę. Chciałabym żeby tak właśnie było. 


- Alex! Alex! Alex! - natychmiast się obudziłam, jak poparzona. Moja zdrowo pieprznięta siostrzyczka skakała mi po łóżku.
- Czego chcesz gnomie? - warknęłam jeszcze nie do końca wybudzona ze snu.
- Zayn d - o Cie - bie dzwo - nił! - krzyczała, co jakiś czas podksakująć na moim łóżku.
- Jeśli zaraz nie zejdziesz z mojego łóżka to dupy Ci z nogi powyrywam! - powiedziałam całkiem poważnie, a ta niechętnie, ale zeskoczyła z mojego łóżka. 
Wzięłam telefon leżący gdzieś w moich nogach i spojrzałam na spis połączeń. Zayn dzwonił 12 razy. To chyba musiało być coś pilnego.
Wybrałam do Niego numer i czekałam aż dobierze.
- Alex! - odebrał tak szybko, jakby na to czekał. - Dzisiaj z chłopakami gramy koncert na Arenie O2, bo koncert Imagine Dragons odwołali. - po tej wiadomości od razu posmutniałam  - Chciałbym żebyś przyszła. To dla mnie ważne. - prosił - Mamy dla Ciebie z chłopakami niespodziankę... - zachęcał.
- Niech będzie. Tylko nie mam biletów, a pewnie juz wszystkie wyprzedane. - próbowałam go zgasić.
- To fakt. Bilety poszły już po 5 minutach - zaśmiał się. - Ale nie martw się. Mam bilet dla Ciebie i Lilo. - zapewnił, a ja spojrzałam na Lilo, która próbowała nie wybuchnąć radością. - Dzwoniliśmy już do Sashy, ale dziś nie może, bo pojechała do swojej ciotki na cały dzień.
- O której jest ten koncert? - zapytałam niechętnie.
Malik uznał to za zgodę, więc zaczął się drzeć w niebo głosy, a za Nim, co słyszałam reszta zespołu. - O 20:00. Spotkajmy się w Milk Shake City o 17:00.- ogarnął się.
- Niech będzie. Do zobaczenia. - rozłączyłam się i spojrzałam na Lilo. - No to dzisiaj idziemy na koncert. - powiedziałam lekko się uśmiechając, a Ona zaczęła się głośno cieszyć.
- Jesteś najlepszą siostrą na całym świecie! - nagle mocno mnie przytuliła i wybiegła w podskokach radości, z mojego pokoju.
Poczułam się dobra. Jak nigdy dotąd. W końcu idę na koncert zespołu za którym nie przepadam, ale skoro chłopcy chcieli i maja dla mnie jakaś niespodziankę... Czemu nie? 

Na mieście byłam punktualnie. Nie widziałam nigdzie Zayn'a i napalonych fanek na horyzoncie ale widziałam jakiegoś dziwnego, wielkiego mężczyznę stojącego przy wejściu, który patrzył się na wszystkich bardzo podejrzanie, więc wślizgnęłam się do Milk Shake City. Zastałam go, siedzącego na Naszych siedzeniach. 


Dopiero po chwili mnie zauważył i się uśmiechnął. Wstał i skierował się w moją stronę. Przywitaliśmy się buziakiem w policzek i zasiedliśmy do stolika.
- To Twój ochroniarz? - spytałam Malika wskazując palcem na tamtego mężczyznę.
- Tak - parsknął śmiechem - Jest nowy. Ma na imię Oliwer. - odpowiedział patrząć na ochroniarza.
- A gdzie jest tłum fanek? - zapytałam z aktorskim zdziwiniem, a chłopak ponownie sie zaśmiał.
- Przyszedłem pół godziny wcześniej i już porozdawałem autografy i takie tam. - odpowiedział. - wciąż nie mogę przyzywczaić się do sławy... - przyznał szczerze.
- A ile już jesteście na TOP'ie? - zapytałam zupełnie nie wiedząc.
- Trzy lata... - opowiedział. - Ty chyba na prawdę nic o nas nie wiesz. - słusznie zauważył.
- Jakoś nie interesowała mnie to... - wzruszyłam ramionami.
Zayn opowiedział mi wszystko o jego zespole, a ja? Słuchałam z zainteresowaniem. Na prawdę mnie to ciekawiło. I TO BYŁO DZIWNE.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - w pewnym momemncie krzyk, który dobiegał gdzieś za mną, przerwał nam rozmowę.
Spojrzałam na źródło dźwięku i westchnęłam, tak samo jak Zayn. Oni na prawdę nie mieli chwili prywatności. 
- Zayn kooooocham Cię! - podbiegła do Naszego stolika. - Czy możesz dać mi autograf? Proszę, proszę, proszę!!!!!!!!!! - Zayn spojrzał się na mnie z miną w stylu "Mówiłem Ci" i wstał od stolika, zabierając długopis od dziewczyny podpisując się tym samym na jej plakacie.
Dziewczyna patrzyła na mulata zaczarowana. To dobrze. Przynajmniej nie zwróciła na mnie uwagi.
- Jesteście razem? - zapytała urywając się jak Filip z Konopii kiedy Zayn oddał jej długopis.
- Nie... - oparliśmy równocześnie.
Dziewczyna zaczęła mi się intensywnie przyglądać.
- No tak! - wybuchła. - Przecież to Ty byłaś wczoraj pod klubem z Harry'm! - przełknęłam głośno ślinę. Jednak już wszyscy to widzieli... - Jak śmiesz zabierać się najpierw za Harry'ego a teraz za Zayn'a?! - zaczęła się do mnie niebezpiecznie przybliżać, toteż posunęłam się dalej na siedzeniu. Zayn zaczął ją podtrzymywać jedna ręką, a drugą wziął jakiś dziwny przyrząd i Nim zadzwonił. Po chwili jego ochroniarz wszedł do lokalu i zaczął odciągać do nas dziewczynę.
Ta cała akcja była jakaś zdrowo pojebana. Gdyby nie to, ta dziewczyna wydrapałaby mi oczy, albo i zabiła... 
- Dzięki Zayn. - podziękowałam mu cały czas wychodząc z szoku i przerażenia odprowadzając wzrokiem szarpiącą się z ochroniarzem dziewczynę.
- Teraz i Ty będziesz potrzebowała ochroniarza... - stwierdził z poczuciem winy siadając na swoje miejsce.



- 10...9...8...7...6...5...4...3...2...1 ! - wszystkie fanki na arenie właśnie skończyły odliczać rozpoczęcie się koncertu chłopców. Po chwili wybuchły jakieś pompy z dymem, a z podłogi wyłoniło się całe One Direction, a za Nim przeraźliwy krzyk radości.
Stałam pod samą sceną z Lilo, która stała na drabince, żeby mogła wszystko lepiej widzieć. Jej oczy były teraz wielkie i wpatrzone tylko w jeden punkt. W chłopców.
- Hej, hej, hej! - przywitał się ze wszystkimi rozentuzjazmowany Louis.
- Loooooooooondyn! - krzyknął Niall.
- Jak tam u Was leci? - zapytał Liam, a wszyscy w krzyk z Lilo włącznie.
- To chyba znaczyło że OK. - odpowiedział roześmiany Harry.
- Dobra, dobra. To jak myślicie? Jaka będzie pierwsza piosenka? - zapytał Zayn siadając na schodach prowadzących na górę sceny.
Wszyscy zaczęli krzyczeć jakieś tytuły piosenek.
- LWWY! LWWY! - krzyczała Lilo.
- Live While We're Young! - krzyknęli jednocześnie i znowu okrzyki radości.
(po obejrzeniu całego koncertu)
Na koniec koncertu Niall wskazał na Lilo, na co Ona zaczęłą płakać z radości.
Muszę przyznać ze chłopcy świetnie rozbawiali fanów i była czasami na prawdę zabawnie, a to przecież dopiero jedna piosenka. Na przykład to, z jakim wejściem wszedł Niall, albo jak Liam wskazał na jakąś fankę i... barabara. Ogólnie to było bardzo śmiesznie.
- Następną piosenką będzie ... - zaczął Harry
- Kiss You! - zakończył za Niego Louis i Zayn.
W tej piosence Harry w końcu nas zauważył i się uśmiechnął. Potem raz śpiewali chłopcy a raz fani. To było na prawdę fajne! Nawet próbowałam sama śpiewać.  Na koniec piosenki posypały siie biało - czerwone conffetti i chłopcy zniknęli.
Oczekiwaliśmy w napieću kiedy się pojawią.
- Tą piosenkę chcę zadedykować mojej nowej przyjaciółce Alex... - odezwał się Zayn, wyłaniając się z jakiegoś zakamarka a za Nim reszta One Direction. Pokazali mnie na telebimie. To było trochę dziwne, ale też ekscytujące.
- Zapraszamy Cię Alex na scenę! - krzyknął Harry, a jeden z ich pracowników postawił krzesło na środku sceny. Lilo patrzyła się na mnie wielkimi oczami jak spodki, ale też się cieszyła. Po chwili Liam i Louis pomogli mi wejść na scenę, przy czym Paul lekko mnie podniósł żeby im trochę pomóc.
- To jest Nasza przyjaciółka Alex Harrison, którą poznaliśmy niedawno. - przedstawił mnie Liam trzymając za nadgarstek
- Na widowni siedzi również jej siostra Lilo. - uświadomił wszystkich Louis, a na telebimie pokazała się moja szczęśliwa od ucha siostra.
- Pozdrawiamy Cię Lilo! - pomachał do Niej Niall.
Wszyscy krzyczeli bardzo głośno.
- Po koncercie Was zabije... - szepnęłam do Harry'ego i Zayn'a, na co oni tylko się zaśmiali. Usiadłam na wysokim krześle i patrzyłam na tych wszystkich fanów. Było ich z tysiąc, albo i więcej.
- Ta piosenka jest dla Ciebie... - powtórzył Harry i ich band zaczął grać pierwsze dźwięki piosenki.
Rozległ się krzyk, po czym grobowa, nastrojowa cisza, po czym Zayn zaczął śpiewać pierwszy :
- Your hands, fits in mine like it's made,
just for me, 
But bear this is mind, it was meant to 
be
And I'm joining up the dots with the 
freckles on your cheeks,
And it all makes sense to me

C.D.N
 _______________________________________________________
Siema, siema, siema! JESTEM! What's up? Czekaliście? Przy tym rozdziale pomógł mi kolega - Ścięty Jezus. DZIĘKI!
Co dalej będzie z Tyson'em? 
Czy Alex i Harry poprawią swoje stosunki?
Co z Zayn'em? 
Czy Alex jest milsza? Jak tak, to DLACZEGO? 
Co z tymi zdjęciami? Jak to odbiorą inne fanki?
Fajny wstęp do niespodzianki zrobili jej chłopcy? JAKA TO PIOSENKA?
25 komentarzy - ciąg dalszy 
SEE YA! ♥




39 komentarzy:

  1. Na koniec się Alex musi być z Zaynem. Pasują do siebie :). Piosenka to Little Things. Chciałbym, żeby Alex była z Zaynem bo prawie na każdym blogu z opowiadaniem głównym bohaterem jest Harry. Nawet jak się zapowiada, że będzie z Zaynem, Lousiem, Liamem czy Niallem to i tak kończy się Harrym.
    Alex + Zayn = ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne pisz dalej !!!!!!!<333

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenka to LT :) a rozdział ciekawy. Mam pytanie do cb: czy odpowiesz na pytania z poprzedniego rozdziału? Bo zadała pytanie i czekam na odpowiedź ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Little Things. Ciekawy rozdział tylko że krótki....

    OdpowiedzUsuń
  5. Little thongs <3 Harry!!! Xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozkoszna przemiana Alex ;) Czyżby widząc ból u swoich przyjaciół zobaczyła w 1D coś na kształt przystani? I dlatego może ich zaczyna lubić :P
    Czekam na dalej!
    Ścwięty Dżej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem co to za piosenka. Niech stosunki Alex i Hazzy się porawią, a Zayn' em to nie wiem :o naprawdę nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. łoooo łoooo łoooo :) uwielbiam cię :) świetnie

    OdpowiedzUsuń
  9. DALEJJJJJJJJ!!!!!!!!!!!!!! I LOVE IT !

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE NO!!!!!Kocham to!!!To jest takie zajebiste,że mi się tęczą cofa!;D
    YYYY...Niech Harry i Zayn powalczą o Alex a Tyson niech wypierdala!!!!
    I love it! I love it! I love it!...a ta piosenka to Little things!!!!!
    Pozdroooooooooooo dla Directioners...kocham to!!


    Marchewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Superrrr,pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ♥♥♥♥♥♥ I LOVE IT!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Trolololo zajebiste Trolololo zajebiste Trolololo!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten blog jest niesamowity!!
    NIE-SA-MO-WI-TY

    OdpowiedzUsuń
  15. Pisz dalej !! Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam to w dupie że mój komentarz będzie 18 !! je chcę nowy rozdział teraz. Jeżeli chodzi o ich przyjaźń to czuję jak bym czytała o swojej zajebiście piszesz i tyle !! Czekam i Czekam Kocham twojego bloga !! :** Zuz

    OdpowiedzUsuń
  17. weroonka ♥ Jestem z nią Zayn i Alex muszą być razem... bo strasznie dużo blogów jest o Harrym i kimś ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham twojego bloga czekam na next !!

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzygam tęczą z radości!!
    Next proszę!!!;)
    Piosenka:Little things

    OdpowiedzUsuń
  20. Z kim będzie Alex??Oto jest pytanie!!
    Następne proszę!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Więc jak na moje to Alex kiedyś pogodzi się z Taysonem, Alex i Harry poprawią swoje stosunki i razem z Zaynem poczują coś do Alex, posypią się hejty w stronę Alex za te zdj a co do piosenki to pewnie bedzie Little Things :D haha super blog >3

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie, fajnie, pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham <3 Ale niech Alex będzie z Zaynem. Sądzę że bardziej do siebie pasują.. A tak wgl. to jest 27 kom, więc dawaj jeszcze dziś ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny rozdział :) boże czemu Tyson to zrobił
    -_- mam nadzieję że jednak jeszcze to sobie wyjaśnią i będą nadal takimi wspaniałymi przyjaciółmi jak na początku :> Myślę że Alex i Harry poprawią swoje stosunki choć nie tak od razu. Może po wyjeździe Sashy 1D zastąpią jej przyjaciółkę ( oczywiście nie w takim sensie że już zapomni o Sashy). Wyczuwam że Zayn i Harry będą rywalizować ze sobą o Alex, ale nie mam pojęcia z kim ona będzie. alex jest milsza bo zaczyna ich lubić tylko jeszcze nie jest tego świadoma ;P Przez te głupie zdjęcia pewnie posypią się hejty na Alex, ale mam nadzieję że nie dojdzie to jakiś grozb czy coś takiego :/
    Zostawiam się jak chciał się wytłumaczyć Tyson.? Może faktycznie to jakieś nieporozumienie. No ale to się dowiem w najbliższych rozdziałach :D To jak Alex wspominała o tym ślubie jak była mała i tym że dała mu pierścionek babci to było takie urocze aww *,* Miło ze strony Zayn'a że zadzwonił do Alex i się spytał jak się czuje. A to że zaprosili ją na koncert to już wogóle. Dzięki im choć na chwilę mogła zapomnieć o tych wszystkich problemach. Niespodzianka fajna choć ja na jej miejscu bym się czuła nie swojo wiedząc że patrzy na mnie ponad 1000 fanek xD
    Mam pytania:
    Tyson: Będziesz jeszcze próbował wytłumaczyć się Alex i walczyć o przyjaźń?
    Alex: Jak się czułaś jak chłopcy wzięli cie na scenę i zaczęli do cb śpiewać?
    Sasha: Czy po rozmowie z Tyson'em jesteś w stanie zrozumieć co się stało w klubie?
    Zayn:Co najbardziej podoba ci się w alex?
    Harry: Co byś zrobił jakby któryś z twoich przyjaciół teżby chciał być z Alex?
    _________________
    a piosenka to oczywiście LT <3 pozdrawiam | Klaudia ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyson: Oczywiście że tak. Nie poddam się, dopóki jej tego nie wyjaśnię.
      Alex: To było dziwne, ale też i fantastyczne uczucie, którego nigdy dotąd nie poczułam. Bałam się, wstydziłam itd, bo dużo było tam ludzi, ale ... było miło. :)
      Sasha: Owszem, ale to go nie usprawiedliwia...
      Zayn" To żę jest... i wgl. To Alex. Ma w sobie to COŚ. :)
      Harry: A ja chcę? Sam nie wiem... Alex bardzo mi się podoba. BA! CHOLERNIE... Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale będę się starał. Jeśli któremuś z moich kupli też się podoba to spoko, ale ONA JEST MOJA.

      Usuń
  25. Następny !!! Dziewczyno jesteś niesamowita !!!

    OdpowiedzUsuń
  26. dalej, dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Boże, strasznie się wciągnęłam ;D weź pisz dalej ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  28. WTF? Usunęłaś post o ty, że nie masz weny, ale nowego rozdziału nadal nie ma... O co chodzi i kiedy dodasz nexta? Narawdę nie mogę się doczekać, inni czytelnicy zapewne również ; p

    OdpowiedzUsuń
  29. ej no minęło już 8 dni a dalej nie ma nexta :o chcę już kolejny rozdział , bo czekam i czekam !! :c

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten rozdział jest super . Czekam na Next . mam nadzieje że bedzie niedługo . ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Suuper ;) Zawraszam na mojego bloga

    www.1d.kw.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń