___________________________________________
- A to zbieg okoliczności... - powiedziała uradowana Sasha, klaszcząc w dłonie.
Czy tylko ja nie cieszyłam się z tej wiadomości?
Postanowiłam że wymknę się chociaż na chwilę, żeby odetchnąć od ich towarzystwa na papierosa. Złapałam swoją torbę, oraz pusty kubek po Shake'u i zaczęłam przepychać się w stronę wyjścia od stolika, ale nogi Malika nieco mi w tym przeszkodziły.
- Mogę przejść? - zapytałam lekko zirytowana, a Mulat spojrzał na mnie i przesunął nogi, robiąc mi tym samym przejście.
Wszyscy sobie o czymś wesoło rozmawiali, a ja jakoś nie widziałam sensu żeby tam dłużej siedzieć.
- Idziesz już? - zapytał z aktorskim smutkiem Louis odwrócony w moją stronę, a ja dopiero teraz zobaczyłam że wszyscy patrzyli się na mnie, oczekując odpowiedzi.
- Idę na papierosa... - mruknęłam, wrzucając pusty kubek po Shake'u do śmietnika obok drzwi wyjściowych, po czym pchnęłam je w celu wyjścia na zewnątrz.
Będąc już na dworze wyjęłam sobie jednego czekoladowego szluga i go podpaliłam. Mocno zaciągając się papierosem spojrzałam w miejsce gdzie wszyscy siedzieli.
Nie miałam wątpliwości że świetnie się bawią, bo co jakiś czas wesoło się śmiali. Słyszałam to nawet tu, na zewnątrz.
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego mam takie pieprzone szczęście.
No bo gdzie nie wyjdę, to ich spotykam. To jakieś fatum...
Nagle wpadłam na świetny pomysł.
Pomyślałam że skoro Zayn uważa że podobam się Harry'emu to zrobię temu drugiemu na złość i zaproszę Tyson'a na koncert.
Wpisałam jego numer, który znałam na pamięć i zaczęłam dzwonić.
Jeden sygnał...drugi...i... odebrał.
- Coś się stało? - zapytał od razu. Fakt, nie miałam zwyczaju dzwonić do kogoś, ale żeby mi się od razu coś stało?
- Nie... Po prostu chciałam się spytać czy wpadniesz dzisiaj z Matt'em do klubu "Twilight", gdzie będzie koncert Ed'a Sheeran'a? - wyjaśniłam, wypuszczając dym papierosowy z ust.
- Idziesz? - zapytał od razu
- Tak. Ja i Sasha też tam będziemy... - odpowiedziałam lekko rozbawiona zaciągając się po raz kolejny papierosem.
Z perspektywy Sashy
- Z kim Ona tam rozmawia? - zapytał ciekawski Styles, patrząc intensywnie na moją przyjaciółkę, która paliła papierosa i uśmiechała się do telefonu.
Wzruszyłam ramionami spoglądając na Alex.
- Pewnie z Tyson'em... - spojrzałam na Harry'ego.
- Kto to Tyson? - zniesmaczył się - Bo imię ma niskogatunkowe...
- Nasz przyjaciel. - odpowiedziałam, puszczając jego niemiłą uwagę mimo uszu, a ten pokiwał głową w zamyśleniu.
Widać było jak na dłoni, że podoba mu się moja przyjaciółka.
Z perspektywy Alex
- Ok Tyson, kończę... - chciałam już skończyć z Nim tą rozmowę, która dłużyła się niemiłosiernie, bo papieros już mi się skończył. a oprócz tego robiło mi się trochę zimno.
- To do zobaczenia wieczorem. - wysłał mi buziaka i się rozłączył.
Wsadziwszy telefon do przedniej kieszeni moich spodni, wyrzuciłam filtr papierosa do śmietnika, który stał na zewnątrz i wróciłam do stolika.
- Coś mnie ominęło? - zapytałam, zaczynając swój niecny plan bycia miła dla wszystkich, tylko nie dla Stylesa.
- Nic ciekawego, ale cieszymy się że już jesteś... - powiedział szczerze Liam, lekko się uśmiechając.
- Właśnie rozmawiałem z Twoją jakże miłą przyjaciółką, na temat jej przeprowadzki... - wyjawił Louis spoglądając zalotnie na Sashę, a ta uśmiechała się zawstydzona adorującym ją gościem.
Coś czułam że pomiędzy Nimi coś się kręci... Ale może to i dobrze? Louis wydawał się być na prawdę w porządku a Saha była zawsze taka samotna.
Pokiwałam głową i poszłam usiąść na swoje byłe miejsce, zważywszy na to, że Zayn zrobił już mi przejście.
Usiadłam pomiędzy Nimi dwoma i szczerzyłam się do wszystkich jak głupia.
- Masz chyba lepszy humor... - zauważył Niall, przyglądając mi się badawczo.
- To prawda... - odpowiedziałam mu, tak, jak najmilej potrafiłam.
Zerknęłam na moją przyjaciółkę, która patrzyła na mnie z lekkim szokiem.
- No i teraz rozmowa będzie o wiele milsza! - ucieszył się Zayn spoglądając na mnie ukradkiem.
Styles się nie odzywa, wszyscy połknęli haczyk, czyli plan się udaje. Mogłam być z siebie tylko dumna.
***
- Tak, tak... - odparła szukając ich zawzięcie w torbie.
- Mówiłaś tak pół godziny temu. - zauważyłam.
Stałyśmy w kolejce do klubu dobre 45 minut, a Ona wraz upierała się, że ma te bilety, w co szczerze już wątpiłam.
Nadeszła nasza kolej.
- Bilety? - warknął wysoki, ciemnoskóry ochroniarz, stojący w przejściu.
- Alex... - Sasha przestała szukać biletów w torbie. - Nie mam ich... - powiedziała rozgorączkowana, co ledwo usłyszałam, bo krzyki i piski, które rozległy się od strony ulicy, trochę mi to zagłuszały.
Spojrzałam na ochroniarza, który patrzył na nas niechętnie.
- Jakiś problem? - odezwał się za mną znajomy głos.
Odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam Harry'ego stojącego kilka centymetrów przede mną.
- Jezu Chryste! - wydusiła z siebie Sasha, kiedy reszta chłopaków wyrosła obok nas jak spod ziemi. - Chcecie żebyśmy na zawał padły? - zapytała lekko rozbawiona
- Oczywiście że nie... - odpowiedział jej Niall.
- Sasha prawdopodobnie zgubiła bilety i nie mamy jak wejść na koncert... - odpowiedziałam na wcześniej zadane pytanie Stylesowi, na co On pokiwał głową.
- One są z Nami. - zwrócił się do ochroniarza, na co On popatrzył się na mnie i na Sashę badawczym wzrokiem.
Wziął swoją krótkofalówkę i coś przez nią mamrotał. W końcu zwrócił się do nas:
- Dobra, możecie wchodzić. - zrobił nam przejście w drzwiach.
Harry skinął głową na wejście, przekazując mi tym samym, żebym wchodziła pierwsza.
W pewnym sensie, gdyby nie Oni, to byśmy nie miały jak wejść na koncert.
Postanowiłam że im, albo JEMU za to podziękuję.
***
Czekaliśmy już 10 minut ze zgaszonymi światłami.. Całą 9 staliśmy z przodu sceny (Ja, Sasha, 1D, Tyson i Matt). Panował mrok, co bardziej podnosiło ekscytację kiedy koncert się zacznie.
Ktoś gniótł mnie z lewej strony, więc go lekko popchnęłam.
- Ej! - krzyknął - Co ja Ci zrobiłem? - zapytał obrażonym tonem Niall.
- Przepraszam Niall, ale nie dam się gnieść. - powiedziałam rozbawiona.
Chwilę później rozbłysły się białe światła, bijąc po oczach, więc je zasłoniłam, a potem okrzyki radość.
- Alex... - szepnął Zayn. - Sądzisz że jeśli będziesz zakrywać oczy, to coś zobaczysz? - zapytał z nie wiem której strony.
- Słusznie... - przyznałam mu rację i odkryłam ręce. Na szczęście światła były już częściowo zgaszone, tylko kilka oświetlało postać siedzącą na stołku na środku sceny.
Zerknęłam na wszystkich po kolei. Patrzyli na scenę, więc też to zrobiłam.
- Dobry wieczór Wam wszystkim! - powitał nas Ed ze szczerym uśmiechem, wstając ze stołka i przechadzając się po całej scenie. Rozległ się krzyk powitania ze strony fanów. - Witam moich przyjaciół, gości honorowych, czyli One Direction - wskazał na Naszych towarzyszy.
- Cześć, cześć Wszystkim! - przywitał się Harry, jakby to było zwrócone tylko do Niego.
- Oraz ich przyjaciół - tu zwrócił się do nas. - Miło Was tu widzieć wszystkich, czekających na mój koncert - zaśmiał się swoją skromnością. - Nie chcę Wam kazać dłużej czekać, więc od razu zacznę śpiewać. - położył mikrofon na stojaku i stanął za mikrofonem. - Wiecie jaka będzie pierwsza piosenka? - zapytał jeszcze.
Cisza... cisza, cisza... i wszyscy usłyszeliśmy krzyk jakiejś dziewczyny.
- "Cold Coffee" ! - próbowałam ją odszukać wzrokiem, tak jak wszyscy pozostali, ale mi się to nie udało, bo Pan Harry Góra Styles zasłaniał mi cały widok.
Ed się zaśmiał.
- Tak, tak. Zaśpiewam najpierw "Cold Coffee" - spojrzał na stołek i dodał - Nie chcę mi się siedzieć. - zaśmialiśmy się, po czym ktoś z jego pracowników wziął stołek za kulisy.

"She's like cold coffee in the morning
I'm drunk off last nights whisky and coke
She'll make me shiver without warning
And make me laugh as if I'm in on the joke..
Wszyscy bujaliśmy się w tym samym tempie. To było fantastyczne.
Spojrzałam na Sashę, która stała obok Matt'a i nuciła pod nosem tekst piosenki, patrząc zachwycona na Ed'a. Uśmiechnęłam się sama do siebie i zerknęłam na Tyson'a, który też patrzył na scenę, po czym się do Niego przytuliłam.
And you can stay with me forever
Or you could stay with me for now
Spojrzałam na zespół. Zayn stał z Liam'em, Niall'em i Louis'em śpiewając razem z Ed'em i co jakiś czas wybuchając stłumionym śmiechem z ich pomyłki. Harry stał i się na mnie patrzył. Tak po prostu. Patrzył się
w moje oczy jak... zaczarowany? To chyba trafne określenie.
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
W ogóle nie przestawał, lecz tym razem dodał ciche śpiewanie słów z piosenki Ed'a. Czułam się trochę dziwnie... Nie zaprzeczę, ale nie odrywałam od Niego wzroku.
I'll wake with coffee in the morning
But she prefers two lumps of sugar and tea
Outside the day is up and calling
But I don't have to be so, please go back to sleep
Stay with me forever
Or you could stay with me for now
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
'Cause I love the way you wake me up
For goodness sake will my love not be enough?
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Rozległy się oklaski. Harry w końcu oprzytomniał, uśmiechnął się lekko zawstydzony i skrępowany, po czym zwrócił się w stronę sceny głośno klaszcząc. Ta sytuacja była trochę dziwna, ale też i... magiczna.
Alex, co ty mówisz?! Znowu pleciesz jakieś głupoty, nie mając o Nich pojęcia...
- Tą piosenkę chciałbym dedykować mojemu najlepszemu przyjacielowi, Harry'emu Styles'owi. - wszyscy spojrzeliśmy na Niego - Dzięki Bracie że jesteś ze mną w dobrych, jak i trudnych chwilach. - Ed trochę się wzruszył i zaczął grać piosenkę "The a team".
Koncert udał się lepiej, niż mogłabym sobie wyobrazić.
Ed zagrał wszystkie piosenki fantastycznie. Na koniec zaprosił całe 1D i o dziwo nas, do sali obok.
Nie wiedziałam jak mogłam wyrazić swój zachwyt i radość, więc wtedy, kiedy wszyscy się już zbierali do wyjścia podeszłam do Harry'ego, trzymając cały czas za rękę Tyson'a i mu podziękowałam.
Styles spojrzał na Tyson'a i odpowiedział od niechcenia.
- Nie ma sprawy... - po czym zwrócił się do pozostałych z zespołu, którzy o czymś dyskutowali.
Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc stałam w tym samym miejscu jak głupia.
- Ej... - Tyson podniósł mój podbródek zmuszając bym na Niego spojrzała. - Chyba musimy powiedzieć coś Naszym przyjaciołom... - powiedział skinąwszy głową na Sashę i Matt'a, który stali i patrzyli się na nas bardzo wymownie.
- Ah tak... - oprzytomniałam i ruszyliśmy w ich kierunku.
- Kiedy chcieliście nam to powiedzieć? - odezwał się Matt, wyprzedzając moje słowa.
- Teraz - uśmiechnął się do Niego Tyson, obejmując mnie w pasie.
- To nie było jeszcze nic oficjalnego, więc... - powiedziałam niepewnie.
- Wybaczamy Wam! - uśmiechnęła się Sasha, mocno mnie przytulając. - Cieszę się, że w końcu będziesz szczęśliwa, nawet jeśli chodzi o to, że będziesz z Naszym przyjacielem. - powiedziała szczerze, a ja się cieszyłam z jej słów.
- Gratuluję stary! W końcu Ci się udało... - pogratulował Tyson'owi Matt przybijając sobie z Nim piątkę.
- Wiedziałeś? - zapytałam się go, trochę zdziwiona.
- Tak... - odparł Matt.
- A Ty? - zapytałam Sashy.
- Nie... - szeroko się uśmiechnęła
Spojrzałam na Tyson'a i go walnęłam pięścią w ramię, a ten zaczął ją masować, udając, że coś go to bolało.
- Idziecie? - odezwał się w pewnym momencie Louis.
Odwróciliśmy się w ich stronę.
- TAK! - krzyknęli chłopcy i poszliśmy za Nimi. Sasha złapała mnie za rękę.
Miałam wszystkich przyjaciół przy sobie. Nikt się ode mnie nie odwrócił, a i takie miałam myśli. To było piękne...
Pokój obok okazał się być wejściem dla personelu, do właściwej części klubu.
Taniec, głośna, imprezowa muzyka, dużo alkoholu. To było coś, czego w tej chwili potrzebowałam.
Puściłam siedzącego na kanapie Tyson'a mówiąc na odchodne, że idę się czegoś napić.
Z trudnością przedarłam się do baru i usiadłam na wysokim krześle.
Sasha tańczyła gdzieś z jakimiś kolesiami, których dopiero co poznała a Tyson i Matt... Właśnie gdzie Oni są? Przecież chwilę temu siedzieli tam, na czerwonej kanapie!
- Co podać? - zapytał wysoki barman, czyszcząc szklankę ścierką.
- Belfast Car Bomb... - odparłam i zaczęłam szukać wzrokiem moich przyjaciół.
Co jakiś czas migali mi przed oczyma chłopcy z zespołu, ale Matt'a i Tyson'a doszukać się nie mogłam.
- Kogo szukasz? - twarz Styles'a dosłownie mignęła przed moją, czym poczułam od Niego zapach wódki.
- Tyson'a i Matt'a. - odparłam, na nowo zaczynając poszukiwania.
- Jednego widziałem z jakąś dziewczyną tam... - jąkając się wskazał na swoje prawo. - Obok jakiejś ładnej blondynki - dodał.
- To na pewno nie Tyson... - rzuciłam przekonana.
- Nie byłbym tego taki pewien... - zaśmiał się, a ja spojrzałam w stronę, gdzie mówił że widział któregoś z moich przyjaciół.
Zamarłam. To co zobaczyłam przeszło wszystkie moje oczekiwania.
Or you could stay with me for now
Spojrzałam na zespół. Zayn stał z Liam'em, Niall'em i Louis'em śpiewając razem z Ed'em i co jakiś czas wybuchając stłumionym śmiechem z ich pomyłki. Harry stał i się na mnie patrzył. Tak po prostu. Patrzył się
w moje oczy jak... zaczarowany? To chyba trafne określenie.
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
W ogóle nie przestawał, lecz tym razem dodał ciche śpiewanie słów z piosenki Ed'a. Czułam się trochę dziwnie... Nie zaprzeczę, ale nie odrywałam od Niego wzroku.
I'll wake with coffee in the morning
But she prefers two lumps of sugar and tea
Outside the day is up and calling
But I don't have to be so, please go back to sleep
Stay with me forever
Or you could stay with me for now
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
'Cause I love the way you wake me up
For goodness sake will my love not be enough?
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Tell me if I know
Tell me if I do
Tell me how to fall in love the way you want me to
Tell me if I'm wrong
Tell me if I'm right
Tell me if you need a loving hand
To help you fall asleep tonight
Rozległy się oklaski. Harry w końcu oprzytomniał, uśmiechnął się lekko zawstydzony i skrępowany, po czym zwrócił się w stronę sceny głośno klaszcząc. Ta sytuacja była trochę dziwna, ale też i... magiczna.
Alex, co ty mówisz?! Znowu pleciesz jakieś głupoty, nie mając o Nich pojęcia...
- Tą piosenkę chciałbym dedykować mojemu najlepszemu przyjacielowi, Harry'emu Styles'owi. - wszyscy spojrzeliśmy na Niego - Dzięki Bracie że jesteś ze mną w dobrych, jak i trudnych chwilach. - Ed trochę się wzruszył i zaczął grać piosenkę "The a team".
Koncert udał się lepiej, niż mogłabym sobie wyobrazić.
Ed zagrał wszystkie piosenki fantastycznie. Na koniec zaprosił całe 1D i o dziwo nas, do sali obok.
Nie wiedziałam jak mogłam wyrazić swój zachwyt i radość, więc wtedy, kiedy wszyscy się już zbierali do wyjścia podeszłam do Harry'ego, trzymając cały czas za rękę Tyson'a i mu podziękowałam.
Styles spojrzał na Tyson'a i odpowiedział od niechcenia.
- Nie ma sprawy... - po czym zwrócił się do pozostałych z zespołu, którzy o czymś dyskutowali.
Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc stałam w tym samym miejscu jak głupia.
- Ej... - Tyson podniósł mój podbródek zmuszając bym na Niego spojrzała. - Chyba musimy powiedzieć coś Naszym przyjaciołom... - powiedział skinąwszy głową na Sashę i Matt'a, który stali i patrzyli się na nas bardzo wymownie.
- Ah tak... - oprzytomniałam i ruszyliśmy w ich kierunku.
- Kiedy chcieliście nam to powiedzieć? - odezwał się Matt, wyprzedzając moje słowa.
- Teraz - uśmiechnął się do Niego Tyson, obejmując mnie w pasie.
- To nie było jeszcze nic oficjalnego, więc... - powiedziałam niepewnie.
- Wybaczamy Wam! - uśmiechnęła się Sasha, mocno mnie przytulając. - Cieszę się, że w końcu będziesz szczęśliwa, nawet jeśli chodzi o to, że będziesz z Naszym przyjacielem. - powiedziała szczerze, a ja się cieszyłam z jej słów.
- Gratuluję stary! W końcu Ci się udało... - pogratulował Tyson'owi Matt przybijając sobie z Nim piątkę.

- Tak... - odparł Matt.
- A Ty? - zapytałam Sashy.
- Nie... - szeroko się uśmiechnęła
Spojrzałam na Tyson'a i go walnęłam pięścią w ramię, a ten zaczął ją masować, udając, że coś go to bolało.
- Idziecie? - odezwał się w pewnym momencie Louis.
Odwróciliśmy się w ich stronę.
- TAK! - krzyknęli chłopcy i poszliśmy za Nimi. Sasha złapała mnie za rękę.
Miałam wszystkich przyjaciół przy sobie. Nikt się ode mnie nie odwrócił, a i takie miałam myśli. To było piękne...
Pokój obok okazał się być wejściem dla personelu, do właściwej części klubu.
Taniec, głośna, imprezowa muzyka, dużo alkoholu. To było coś, czego w tej chwili potrzebowałam.
Puściłam siedzącego na kanapie Tyson'a mówiąc na odchodne, że idę się czegoś napić.
Z trudnością przedarłam się do baru i usiadłam na wysokim krześle.
Sasha tańczyła gdzieś z jakimiś kolesiami, których dopiero co poznała a Tyson i Matt... Właśnie gdzie Oni są? Przecież chwilę temu siedzieli tam, na czerwonej kanapie!
- Co podać? - zapytał wysoki barman, czyszcząc szklankę ścierką.
- Belfast Car Bomb... - odparłam i zaczęłam szukać wzrokiem moich przyjaciół.
Co jakiś czas migali mi przed oczyma chłopcy z zespołu, ale Matt'a i Tyson'a doszukać się nie mogłam.
- Kogo szukasz? - twarz Styles'a dosłownie mignęła przed moją, czym poczułam od Niego zapach wódki.
- Tyson'a i Matt'a. - odparłam, na nowo zaczynając poszukiwania.
- Jednego widziałem z jakąś dziewczyną tam... - jąkając się wskazał na swoje prawo. - Obok jakiejś ładnej blondynki - dodał.
- To na pewno nie Tyson... - rzuciłam przekonana.
- Nie byłbym tego taki pewien... - zaśmiał się, a ja spojrzałam w stronę, gdzie mówił że widział któregoś z moich przyjaciół.
Zamarłam. To co zobaczyłam przeszło wszystkie moje oczekiwania.
C.D.N
____________________________________________________________________________
Cieszę się, że tak oczekujecie na kolejne rozdziały mojego opowiadania.... :) To mnie pobudza do dalszej pracy, bo gdyby nie wy i wasze miłe komentarze zaprzestałabym go pisać.
Alex i Tyson są razem, a co na to Harry, Zayn?
Będą ze sobą szczęśliwi?
O co chodziło Harry'emu? (Był najpierw miły, a potem taki nieprzyjemny)
Kogo zobaczyła Alex?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Tak jak zwykle - 25 komentarzy - ciąg dalszy
Extra! Nie mogę doczekać się nexta!
OdpowiedzUsuńAlex próbuje wzudzic zazdrość Harrego, nawet jeśli jeszcze o tym nie wie ;-) Wydaje mi się, że Tyson podrywał inna laske. Harry był niemiły, bo jest zazdrosny :-D Alex MUSI być z Harrym :-D Ogólnie zajebisty blog xoxo
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że Alex zobaczyła Tyson'a z jakąś blondynką ... Harry zakochał się w niej ! Pisz dalej ! <33
OdpowiedzUsuńO matko! Umarłam, jestem w niebie! Nie wytrzymam. To jest bomba! Kocham ten blog, kovham ciebie Tyśka, kocham Alex, Sashe, Tysona i Matt'a, kocham całe 1D kocham wszystko o czym piszesz! To jest takie piękne. Mam wrażenie że Tyson był tam z jakąś blondynką. Zastanawia mnie Matt... Hmm. Gdzie go wcięło?
OdpowiedzUsuńchyba siku Matt musiał heheh :P
Usuńdziko ^^ nie mogę się doczekać dalszego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
OdpowiedzUsuńNola
Suuper . Naczekałam się trochę na ten rozdział, ale było warto.
OdpowiedzUsuńMam pytanko. Jak zrobiłaś ten obrazek na samej górze bloga ? Ten co jest Zayn, Alex i Harry ?? Jest taaki fajny efekt. Też planuje założyć bloga i chce zrobić właśnie coś podobnego z takim czadoowym efektem. Tylko nie wiem jak, więc jak byś mogła się podzielić z tym too po prostu będę wdzięczna ;) Czekam na odp :P
Sylwia
fajne next
OdpowiedzUsuńBoooskie ! Daleej ^_^
OdpowiedzUsuńWooow! Oby tam nie był Tayson!! Baaaaardzo lubię te parkę :3 A Harry... No cóż, zazdrosny ^^
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała żeby Alex była z Harrym <3 kocham to
OdpowiedzUsuńSuper, czekam! Mi się wydaje że zobaczyła Tyson'a
OdpowiedzUsuńzajebiste czekam na kolejny...:D
OdpowiedzUsuńDalej
OdpowiedzUsuńZapewne Tyson flirtował albo się całował z tą blondynką ;P
OdpowiedzUsuńAleee to supeer;D Nie wiedziałam że Tyson jest taki O.o chyba że chodzi o coś innego XD
OdpowiedzUsuńJuż tak czekałam na ten rozdział . Szkoda że ja tak nie umiem pisać ;( DAAAAJ MI SWÓJ TALENT DZIEWCZYNOOO!:3
-heyimjo
mam nadziejee że będzie z Harrym XD
OdpowiedzUsuńNo nie mów, że jeszcze się zakocha w Harrym ;( Zagłosowałem już na Zayna przecież!
OdpowiedzUsuń"- Gratuluję Stary! W końcu Ci się udało... - pogratulował Tyson'owi Matt przybijając sobie z Nim piątkę." Padłem... i dalej leżę... hahaha, czwaniaki :D
Naprawdę fajne, coraz ciekawiej, spójniej, atrakcyjniej, POLECAM I CZEKAM :D
ŚJ
Jest świetny nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ! :*
OdpowiedzUsuńNie to żebym Ci groziła czy coś, ale jak tam będzie Tayson z kimś się całował, to ogłoszą w wiadomościach że z niewiadomych przyczyn umarłaś. :> A tak na serio to rozdział zayeeeeebisty :D
OdpowiedzUsuńSorry, nie zauważyłam że już komentowałam :>
UsuńExtra! Nie mogę doczekać się nexta <3
OdpowiedzUsuńzajefajne następny
OdpowiedzUsuńJejku ale to fajne czekam na dalsze rozdziały. =]
OdpowiedzUsuńDAWAJ NASTĘPNY ROZDZIAŁ BO USYCHAM Z NUDÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOjej.. Dziękuje bardzo za dedykację *,* Nwm czym sobie zasłużyłam :) Rozdział jak zawsze genialny! Dużo się w nim działo no i znów zakończyłas go w takim momencie że zżera mnie ciekawość co ona zobaczyła. Mam swoje przypuszczenia, ale zatrzymam je dla siebie :) Fajnie że Alex dała szansę Tyson'owi i mam nadzieję że tego nie spieprzy. Choć mam wrażenie że Alex bardziej zrobiła to żeby Harry był zazdrosny XD To jak Harry śpiewał do Alex było takie urocze *,* Widzę że mu na niej zależy ale nie umie do niej zagadac po ludzku tylko ja od siebie odpycha :/ Ale nie martw się Harry ja w ciebie wierze! Jeszcze ci się uda :) To miłe ze strony 1D że powiedzieli że dziewczyny przyszły z nimi :)
OdpowiedzUsuńMam pytania:
Harry: Co pomyslałeś gdy Sasha powiedziała że Alex pewnie rozmawia z Tyson'em?
Alex: Czemu zależy ci na tym żeby Harry był zazdrosny?
Sasha: Podoba ci się Louis?
Czekam na kolejny rozdział :) |Klaudia
Harry: Byłem ciekawy o czym tak gadają...
UsuńAlex: Bo lubię.
Sasha: Może...
Łoł ♥ świetna jesteś ;D czekam na następne rozdziały :3
OdpowiedzUsuń